Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kasztanka w ziołowym barze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kasztanka w ziołowym barze. Pokaż wszystkie posty

środa, 6 grudnia 2017

KASZTANKA W ZIOŁOWYM BARZE Kwiaty siana

Jesień w stajni. Plucha, wilgoć, błoto na zewnątrz. I upojny, słodki zapach dobrego siana przywodzący na myśl różne pytania. Czy można kąpać się w sianie? Czemu sianokosy, przy całej towarzyszącej mozolnej pracy w upale, kojarzą się z radosną beztroską i wypoczynkiem? Jak to jest, że dzikie kopytne, świetnie sobie radzą zimą mimo braku świeżej trawy? Czy sarenki, które nie dostaną sianka w paśniku, chodzą biedne i głodne?
Pośród surowców w zielnikach, pojawia się intrygujący 'kwiat sienny' lub 'kwiaty alpejskiego siana' (Flores Graminis). Polecane są w ziołolecznictwie koni jako dodatek paszowy oraz do okładów – w napięciach mięśniowych, przy kolce, mięśnioochwacie [1]. Konie oczywiście korzystają z siana jako paszy, niestety nie zawsze z łąki pełnej ziół. Natomiast wyselekcjonowane, o bogatym składzie siano ma zastosowanie jako skuteczny i niesamowicie przyjemny zabieg dla ludzi, w balneoterapii i lecznictwie uzdrowiskowym. Stosowane jest w leczeniu reumatyzmu, zapalenia stawów, zapalenia oskrzeli, bólu kręgosłupa, chorób górnych dróg oddechowych, nerwobólach, depresji, nerwicy, przy przemęczeniu. Działa uspokajająco, relaksująco, przekrwiennie, spazmolitycznie. [4]
Według legend, pieczołowicie podsycanych przez tyrolskie kurorty, wiedza o właściwościach tzw alpejskiego siana narodziła się właśnie tam. Rolnicy po pracowitych sianokosach budzili się pełni sił i energii, dzięki spaniu na sianie. W Tyrolu znane są orzeźwiające kąpiele a nawet...zupa z siana. Kąpiele sienne są oferowane turystom od XIX wieku, dodawano do nich tradycyjnie pędy i kłoski traw, zwłaszcza tomki (wonnej i alpejskiej). Kuracjusz zanurzony po szyję w naparze, korzysta z uwalniających się pod wpływem ciepła olejków i innych składników, co pomaga na chorobę zwyrodnienia stawów, rwę kulszową, reumatyzm, łagodzi bóle mięśni i ścięgien, pobudza krążenie krwi i metabolizm, pielęgnuje i odkaża skórę. Najlepiej działa siano z łąk wysokogórskich (powyżej 1500 mnpm) i zawiera ponad 150 gatunków; im wyższe pastwiska tym bardziej różnorodna ruń.
Chociaż kąpiele w sianie w wiejskiej stodole faktycznie mogły zostać wynalezione w Tyrolu w XIX wieku, wiedza o właściwościach tego naturalnego produktu jest dużo starsza. Lecznicze i magiczne znaczenie siana było dobrze znane dawnym Słowianom i Bałtom. "Aby uniknąć epidemii zagrażającej życiu, Litwini rozpalali ogień kręcąc ogromną gałęzią, przymocowana do sznura uplecionego z młodej dębiny i młodego jesionu. Tak wzniecony ogień wrzucano w kwadratową jamę i dosypywano siana, ażeby powstałe w ten sposób dymy odwróciły zarazę" [2]. Kąpiel w sianie na bóle mięśni, stawów była znana też w ludowym lecznictwie rosyjskim i syberyjskim.
Siano było elementem wierzeń i lecznictwa w dawnej Polsce. Wigilijne spod obrusa nabierało specjalnych mocy i dawano je kurom, by się niosły a koniom i bydłu jako lekarstwo. W ludowym lecznictwie inhalacje leczyły chore gardło, kąpiel - zaziębienia, reumatyzm, 'łamanie w kościach' [3].
Siano zawiera szereg substancji wpływających na organizm człowieka. Dzięki dużej ilości ilości kumaryn, rozszerza naczynia, pobudza krążenie, wzmaga przepływ krwi, pomaga rozpędzić obrzęki i stany zapalne, przynosi ulgę przy reumatyzmie, łagodzi napięcie mięśni, działa rozkurczowo, obniża krzepliwość krwi. Niektóre kumaryny działają też przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, uspokajająco. Z powodu działania przeciwbólowego siano i terapia sianem nazywane bywają 'morfina przyrodolecznictwa'. Siano z dużą zawartością traw kumarynowych (tomka wonna, turówka wonna) uznane jest za remediom na rwę kulszową czy lumbago. Turówka to też składnik wódki żubrówki i roślina lecznicza na dolegliwości trawienne. Dużo kumaryn zawiera nostrzyk, zwłaszcza kwitnący. Kumaryna uwalnia się pod wpływem enzymów podczas suszenia, a wchłania podczas kąpieli głównie przez układ oddechowy i w małym stopniu przez skórę.  Inne składniki to: flawonoidy, śluzy, kwasy organiczne, olejki lotne, glikozydy, alkaloidy, enzymy. [4]
Na działanie siana wpływa składu botaniczny, najlepszy (kwitnie najwięcej roślin) jest majowy pokos. Cenne rośliny to mniszek pospolity, krwawnik pospolity, dziurawiec zwyczajny, krwiściąg lekarski, babka zwyczajna i lancetowata, biedrzeniec mniejszy, koniczyna biała , przywrotnik pasterski, rdest wężownik, stokrotka pospolita, wiązówka błotna. [4]
Ksiądz Kneipp, znany naturoterapeuta, za siano uznawał mieszankę "ususzonych kwiatów, nasion, części liści i łodyg różnych łodyg i kwiatów łąkowych" i stwierdzał: "Nigdy nie zawiodłem się na napęczniałym sianie w przypadku rozpoczynającego się zakażenia krwi, odmrożonych kończyn, kurczów w podbrzuszu i innych. W reumatyzmie, artretyzmie, skrofulozie bardzo pomocne są okłady lub koszule zamoczone w ciepłym odwarze z siana".
Współcześnie, terapia sianem stosowana jest w formie kąpieli, okładów, nasiadówek i masażu.
Okłady woreczkami siennymi to przykładanie na odcinek szyjny lub lędźwiowy kręgosłupa lnianego woreczka z sianem, podgrzanym na parze do 45 *C. Stosowane przy nerwobólach i bólach kręgosłupa, napięciu mięśni, reumatyzmie, zaburzeniach miesiączkowania, zwyrodnieniu stawów kręgosłupa, nieżytach oskrzeli, jako zabieg przeciwbólowy, relaksujący, uspokajający i rozluźniający – można podczas niego nawet zasnąć!

Kąpiele w sianie wspomagają leczenie reumatyzmu, sztywności stawów, porażenia spastycznego, zapalenia nerwów i nerwobóli, infekcji skórnych, łuszczycy, zakażeń górnych dróg oddechowych, nerwicy. Kąpiel sienna rozluźnia, uspokaja, łagodnie pobudza krążenie. Powinna mieć ok 37°C i trwać 10-20 min. Na kąpiel potrzeba 0,75-1 kg siana (lub 0,5 kg do pół kąpieli, co najmniej 5 g siana/l wody). Zalewa się je zimną wodą, gotuje ok 30 minut i odwar dodaje do kąpieli. 

Masaż stemplowy to ciekawa forma wykorzystania siana: podgrzane na parze do 45°C zawija się w lnianą tkaninę, i przez 20 minut masuje, uciskając, okolice przykręgosłupowe. Zabieg stosowany przy nerwobólach i bólach kręgosłupa, nadmiernym napięcia mięśni, zwyrodnieniach kręgosłupa lędźwiowego. Działa przeciwbólowo, rozkurczowo; zwiększa ukrwienie, pobudza miejscowo przemianę materii oraz rozluźnia i relaksuje. [4]


W upojnych kąpielach i siennej, sennej, sielskiej aromaterapii, zapomnieliśmy wszakże o głodnych sarenkach! Czy zimą tęskną za sianem? Owszem, jeśli je znajdą, nie pogardzą, ale tak naprawdę, trawa niekoniecznie jest ich głównym pokarmem. Badania diety saren w lasach Żytomierskiego Polesia Ukrainy [5] ukazały zaskakującą różnorodność ich pożywienia, od zbóż i jabłek po grzyby i paprocie, z licznym udziałem pędów, drzew i ziół. Trawy to tylko kilka %. diety W badaniu podolskim wykazano, że korzystały z 10 rodzajów drzew, 4 rodzajów krzewów, 6 rodzajów krzewinek,  17 rodzajów roślin zielnych, grzyby, owoce trzech gatunków drzew. Podstawowe składniki jadłospisu stanowiła osika, dąb, jeżyna i borówka czarna. W niewielkich ilościach jedzą rozmaite gatunki ziół na konkretne przypadłości, jak kopytnik czy wierzbownica. Każda pora roku ma swój koloryt na sarnim talerzu:
W diecie zimowej dominują pędy sosny, osiki, wierzby, brzozy i zimozielonych krzewinek oraz do 13 % ziół. Lubiane sezonowe delicje to borówka brusznica, wrzos, dąbrówka rozłogowa (gatunek jedzony tylko zimą za to w ilości do 12 % ).
Wiosną podstawą są młode pędy wierzb, osiki, dębu a zioła stanowią 15 % diety,
W paszy letniej dominują zioła (19%), np śmiałek i pokrzywa.
Jesienią sarny jedzą jagody i grzyby, bardzo mało ziół, ulubionym pokarmem stają się pędy jarzębu, osiki, żołędzie i pędy dębu. Zaczyna się apetyt na wierzbę, brzozę, sosnę i malinę.
Tym oto sposobem, sarenkom możemy śmiało pozostawić bogate dary lasu, a sianko podebrać koniom i zrobić sobie relaksującą kąpiel :)

Joanna Smulska

Literatura:
[1] "Medycyna naturalna dla koni" Cornelia Wittek
[2] "Etniczne dziedzictwo Bałtów" T. Zubiński, 2007
[3] "Rośliny w wierzeniach i zwyczajach ludowych. Słownik Adama Fischera' M. Kujawska, Ł. Łuczaj s.294
[4] "Formy terapii sianem foenum stosowane w lecznictwie uzdrowiskowym metodą Sebastiana Kneippa w Europie Zachodniej" K. Spałek, I. Trzewikowska, K. Słonka. Postępy Fitoterapii 1/2011, s.66-68.

[5] "Zróżnicowanie sezonowe składu pokarmu sarny europejskiej na terenie Żytomierskiego Polesia Ukrainy". V. Krasnov, Z. Shelest, S. Boiko, I. Gulik, W. Sieniawski. Leśne Prace Badawcze Czerwiec 2015, Vol. 76 (2): 184–190

poniedziałek, 20 listopada 2017

KASZTANKA W ZIOŁOWYM BARZE Ruch i praca koni jesienią.

Dla świadomych jeźdźców nie jest niczym nowym, że codzienny, wielogodzinny swobodny ruch na świeżym powietrzu jest niezbędny dla zdrowia każdemu koniowi. Z praktyki wiemy też, że koń odpowiednio wybiegany w towarzystwie pobratymców, jest spokojniejszy i bardziej zrelaksowany, a więc bezpieczny, w pracy.

Optymalny dla koni jest chów z możliwością schowania się we wiacie/stajni, jeśli chcą, a poza tym - ciągłego przebywania na powietrzu, z dostępem do jedzenia i stada. Niestety warunki utrzymania często odbiegają od tego ideału. Do pewnego stopnia mamy na to wpływ, ale kaprysy pogody ostatnich lat kreują dodatkowy problem. Nawet tam, gdzie była możliwość całodziennego i całorocznego przebywania na padokach, zdarza się, że ulewne deszcze to uniemożliwiają.

Co więc zrobić, jeśli ruch konia jest limitowany a w boksie przebywa zbyt długo? Przy czym wychodzenie na padok na 4 godziny też oznacza stanie bite 20 godzin w boksie. Wyobraźmy sobie psa w klatce, której boki mają długość nie więcej niż dwukrotnej długości jego ciała. Tak - boksy to dla koni klatki - klitki. Wielogodzinne w nich przebywanie rodzi liczne ujemne skutki. Warto starać się je zminimalizować pamiętając jednak, że nic nie zastąpi normalnego wypuszczania.

Skutki długiego przestawania w boksie to: ograniczone krążenie krwi i limfy (puchnięcie nóg, opoje), zmniejszone smarowanie stawów i wytrzymałość tkanki łącznej na urazy (strzykanie w stawach, zastanie, sztywny chód), osłabienie mięśni (koń ich nie ćwiczy i parę skłonów za marchewką nie zastąpi ruchu na swobodzie ani pasienia z głową w dole), problemy oddechowe (koń nie używa całej powierzchni płuc bo nie biega, za to wdycha kurz, pył, oraz amoniak z odchodów), gorsze trawienie i apetyt. Zamknięcie na ciasnej przestrzeni i do tego ograniczenie normalnych integracji i zabaw z innymi końmi źle wpływa na psychikę i sprzyja wykształcaniu nałogów i tzw narowów, a nawet depresji...


Joanna Smulska
strona sklepu Złoty Koń: http://zlotykon.pl