Pojęcie „etnobotanika” (ang. „ethnobotany”) po raz pierwszy zostało użyte w 1895r. przez botanika z Uniwersytetu Pensylwańskiego Johna W. Harsbergera na określenie badań nad użytkowaniem roślin przez pierwotne prymitywne społeczeństwa. Jej podwalinami, jako dyscypliny naukowej były terenowe obserwacje, które czynili odkrywcy, przyrodnicy, antropolodzy, misjonarze i botanicy badający rośliny użytkowe. Od tamtej pory dyscyplina ta ewoluowała, aby obecnie stać się rozległą dziedziną naukową o znaczącym potencjale poznawczym i praktycznym. Kolejni autorzy wzbogacali jej definicję. Do kręgu zainteresowań etnobotaniki zaczęto zaliczać m.in. ludową wiedzę, praktyki religijne i rytuały magiczne z użyciem roślin. W drugiej połowie XX w. popularna stała się definicja, w której przez etnobotanikę rozumie się interdyscyplinarną dziedzinę wiedzy badającą wszelkie relacje, jakie zachodzą miedzy człowiekiem, a światem roślin. Według słownik etnologicznego „etnobotanika” to subdyscyplina etnologii, która zajmuje się badaniem wiedzy ludowej poszczególnych społeczności o świecie roślinnym oraz relacjami miedzy tym światem a człowiekiem. Każda z definicji uwzględnia aspekt wzajemnego przenikania się kultury wykreowanej przez ludzi ze światem roślin. Samo pochodzenie słowa „etnobotanika” wiąże się z współistnieniem tych dwóch światów. Składa się ono z przedrostka „etno-”, który wywodzi się od greckiego „ethnikos”: „obcy”, „pogański”, „ludowy”, ale też od „ethnos”: „lud”, „rasa”, „plemię”, „klasa ludzi”, „naród” i jest popularnym skrótem od „etniczny”, czyli: właściwy danej grupie społecznej, związany z odrębnością jej kultury, języka, tradycji itd. Drugi człon „botanika” pochodzi z języka greckiego: „botanikós” oznacza tyle, co „zielarski”, a ten z kolei wywodzi się od „botánē” czyli „pastwisko”; „ziele”. Aspekt etniczny w przypadku etnobotaniki należy traktować, jako wskazanie na tradycyjne źródła wiedzy o roślinach oraz pełnione przez nie role w kulturze. Etnobotanika umożliwia także odkrywanie i rekonstruowanie tradycyjnych znaczeń roślin, a także konstruowanie nowego spojrzenia na nie. Jako nauka twórcza wiąże się, zatem również ze zjawiskami przejmowania, zmiany znaczeń i kontekstów kulturowych dotyczących roślin.
Współczesna etnobotanika zawiera w sobie kilka dziedzin nauki, są to: archeobotanika, botanika ekonomiczna, wiedza ludowa, etnofarmacja. Dyscypliny te wzajemnie się przenikają oraz czerpią z tych samych nurtów: przyrodniczego i humanistycznego. Głównym obiektem zainteresowań nurtu przyrodniczego jest roślina oraz potencjalne możliwości wykorzystania zawartych w niej związków chemicznych np. w medycynie. Natomiast nurt humanistyczny zajmuje się aspektem związków człowieka z otaczającą go przyrodą np. nadawanie znaczenia symbolicznego niektórym gatunkom roślin
Etnobotanika, a pożywienie i zbieractwo
W kręgu zainteresowań etnobotaniki znajduje się pokarm ze względu na obecność w nim różnorodnych roślin, które stanowiły na przestrzeni wieków ważny element diety różnych ludów i plemion. Szczególnie interesujące są rośliny dziko występujące, które często pomijane są w literaturze zajmującej się rolnictwem i gatunkami uprawnymi. Wiedza o możliwości konsumpcji dzikich roślin stanowić może relikt dawnej praktyki regularnego zbieractwa. Charakterystyczny jest także fakt, iż w okresach klęsk i nieurodzaju rosło spożycie dziko rosnących roślin, a nawet tych gatunków, które normalnie nie były spożywane. Interesującym zagadnieniem jest również zakres wiedzy na temat sposobów konserwacji i obróbki pokarmu roślinnego.
Literatura, szczególnie etnograficzna, przedstawia pożywienie w kulturze ludowej, ukazując je w szerokim kontekście, i stanowi materiał wyjściowy do badań etnobotanicznych. Umożliwia to poznanie relacji między człowiekiem, jako uczestnikiem lokalnej kultury, a otaczającym go światem roślin. Nie brak także w kręgu zainteresowań etnobotaniki aspektu miejsca roślin w posiłkach obrzędowych czy rytualnych oraz medycynie ludowej i kosmetyce. Stosunkowo najmniej w literaturze etnograficznej znaleźć można wzmianek dotyczących zastosowania roślin do celów gospodarczych np. podściółki dla bydła, wyściółki izb w chałupach, itp. Nie należy, bowiem zapominać, iż surowiec roślinny posiadał zastosowanie w budownictwie oraz stosowany był pomocniczo w prowadzeniu gospodarstwa.
Etnobotanika, a kosmetyka
Zgłębiając wiedzę etnobotaniczną nie można pominąć wykorzystania roślin dziko rosnących do celów kosmetycznych. Nawyki związane z upiększaniem oraz poprawą wyglądu ciała są dziś nieodłącznym elementem codziennych zabiegów pielęgnacyjnych każdego z nas. Ciężko wyobrazić sobie życie bez tych wszystkich łatwo dostępnych produktów, przyspieszających czynności związane z utrzymaniem zdrowia, higieny oraz pięknego wyglądu. Tym bardziej, więc może zadziwiać zaradność naszych słowiańskich przodków. W poprzednich wiekach środków kosmetycznych dostarczał przede wszystkim bogaty świat roślinny. Węgiel drzewny służył doskonale do czernienia brwi. Do farbowania brwi i rzęs używano także soku z bzu czarnego. Kobiety upiększały się poprzez szminkowanie. Jako naturalną szminkę stosowano rośliny zawierające ciemnopurpurowe barwniki tj. nawrot polny, farbownik lekarski czy żmijowiec zwyczajny. Nacierano nimi usta i policzki dla uzyskania „naturalnego” rumieńca. Dodatkowo stosowano rośliny, które powodowały lekką opuchliznę i zaczerwienienie; oprócz pięknego rumieńca dziewczęta uzyskiwały także zaokrąglony kształt twarzy, dający wrażenie pulchności. Do wywoływania rumieńców stosowano: płatki maku, owoce poziomek, wewnętrzną stronę kory olchowej,
korzeń konwalii majowej czy kokoryczki lekarskiej, wywar z gałązek wawrzynka wilcze łyko. Jako pachnidło kobiety stosowały liście mięty i wrotyczu szerokolistnego – obkładały nimi miejsce o szczególnej potliwości. Szeroko stosowano też pokrzyk wilczą jagodę. Świeże owoce zastępowały róże i pudry. Minimalne ilości soku z łodyg lub liści dzięki zawartości alkaloidu - atropiny przy umiejętnym zakrapianiu rozszerzały źrenice - dodawało to szczególnego uroku i blasku oczom. Stąd nazwa łacińska tej rośliny Atropa belladonna – „belladonna” - dosłownie: „piękna pani”. Zabiegi kosmetyczne nosiły znamię magiczne opierając się na zasadzie: „podobne czyni podobne”. Przykładem może być fakt, iż dziewczęta myły włosy w wywarze z gałązek wierzby płaczącej, by nadać fryzurze bujność i elastyczność, wywar z roślin o gładkich liściach lub korzeniach stosowały do wygładzenia skóry, itd. Mydło, choć stosowane rzadko, wyrabiane było z tłuszczu zwierzęcego zmieszanego z sodą, pastę do zębów zastępowała żywica albo wyciśnięte i lekko zastygłe mleczko rośliny o nazwie cykoria podróżnik. Dzikie rośliny wykorzystywane w celach kosmetycznych odkrywano na drodze wieloletnich doświadczeń, metodą prób i błędów. Przy braku „fachowej” wiedzy, praktyki te- niejednokrotnie skuteczne- budzą naszą ciekawość, zdziwienie oraz podziw.
korzeń konwalii majowej czy kokoryczki lekarskiej, wywar z gałązek wawrzynka wilcze łyko. Jako pachnidło kobiety stosowały liście mięty i wrotyczu szerokolistnego – obkładały nimi miejsce o szczególnej potliwości. Szeroko stosowano też pokrzyk wilczą jagodę. Świeże owoce zastępowały róże i pudry. Minimalne ilości soku z łodyg lub liści dzięki zawartości alkaloidu - atropiny przy umiejętnym zakrapianiu rozszerzały źrenice - dodawało to szczególnego uroku i blasku oczom. Stąd nazwa łacińska tej rośliny Atropa belladonna – „belladonna” - dosłownie: „piękna pani”. Zabiegi kosmetyczne nosiły znamię magiczne opierając się na zasadzie: „podobne czyni podobne”. Przykładem może być fakt, iż dziewczęta myły włosy w wywarze z gałązek wierzby płaczącej, by nadać fryzurze bujność i elastyczność, wywar z roślin o gładkich liściach lub korzeniach stosowały do wygładzenia skóry, itd. Mydło, choć stosowane rzadko, wyrabiane było z tłuszczu zwierzęcego zmieszanego z sodą, pastę do zębów zastępowała żywica albo wyciśnięte i lekko zastygłe mleczko rośliny o nazwie cykoria podróżnik. Dzikie rośliny wykorzystywane w celach kosmetycznych odkrywano na drodze wieloletnich doświadczeń, metodą prób i błędów. Przy braku „fachowej” wiedzy, praktyki te- niejednokrotnie skuteczne- budzą naszą ciekawość, zdziwienie oraz podziw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz